Obecny rynek nieruchomości oferuje nam rozmaite namiastki ogrodów poczynając już od skrawków 1m2, (mieszkanie które ma w opisie „ogródek” lepiej się sprzeda), aż do całkiem pokaźnych – wielkości dużego pokoju. Bardzo często są to też wąskie na 4 metry pasy gruntu przy budynku tzw. długa kiszka (te 4 metry deweloper jest zobowiązany zachować do granic działki, i ani metra więcej nie zostawi 😉
Jeśli jesteś w posiadaniu takowego cuda – zacznij od spisania jak poniżej, ogólnych wytycznych w punktach (nawiasem mówiąc dla większych ogrodów są dość podobne):
- FUNKCJE jakie ma spełniać/co chcemy w nim zmieścić (trawnik, huśtawkę, miejsce zabaw, warzywnik, miejsce na rowery, itd. – tu ważna informacja, że w większości osiedli dopuszczalny jest tylko grill elektryczny lub gazowy 😉 ) Dodatkowa uwaga – warto posiadać choćby orientacyjną mapkę lub wiedzę jakie instalacje przebiegają przez ogródek, żeby nie zrobić sobie niemiłej niespodzianki podczas kopania.
- ŚWIATŁO – zmora małych, śródblokowych ogródków. Zazwyczaj jest go po prostu niedostatek i nie na wszystkie rośliny będziemy mogli sobie pozwolić. Wysokie budynki, drzewo u sąsiada czy balkony nad ogrodem mimo, że nie zabierają nam bezpośrednio przestrzeni, to zabierają nam światło niezbędne dla życia roślin. Warto więc pamiętać, że często będziemy musieli bazować na roślinach cienioznośnych. Warto zrobić sobie kilka zdjęć o różnych porach dnia i zobaczyć jak wędrują cienie na działce – da to odpowiedź, które fragmenty będą najlepiej, a które najgorzej doświetlone.
- WODA – tutaj ważna jest ogólna wilgotność gleby na działce oraz miejsca, w których potencjalnie może zbierać się nadmiar wody. Warto sprawdzić czy woda opadowa nie spływa strumykami z sąsiednich działek, albo co niestety częste, z balkonów czy daszków sąsiadów nad nami.
- GLEBA – czy była nawożona, czy przypadkiem nie został nam w ogrodzie w większości gruz po budowie zamiast ziemi. Jeszcze gorsza jest tzw. martwica – ziemia zazwyczaj w siwym kolorze wyciągnięta w trakcie budowy z głębokich warstw gruntu na powierzchnię. Nie posiada ona żadnych wartości odżywczych i rośliny będą w niej ,,marnieć”. Z kolei od ,,miąższości” warstwy gleby zależy jakiej wielkości rośliny możemy posadzić. Przy głębokości 30 cm i powyżej można nasadzić drzewka, krzewy i byliny, a już przy warstwie grubości np. 15 cm i to na garażu podziemnym, zostają nam trawnik, byliny czy nasadzenia w donicach.
- WIDOKI – wyznaczamy sobie osie, wzdłuż których najczęściej spoglądamy z mieszkania, lub chodząc po ogródku. Zaznaczamy miejsca, które warto odsłonić lub zaakcentować. Widoki nieciekawe (śmietnik, parking itp.) będziemy zasłaniać lub odwracać od nich uwagę np. poprzez umieszczenie czegoś atrakcyjnego, ściągającego wzrok, gdzieś dalej.
Kiedy już wyznaczymy sobie układ na podstawie powyższych informacji, wtedy dopiero przychodzi czas na…
- ROŚLINY – w tak niewielkim ogrodzie rzadko kiedy zastanych roślin nie da się przesadzić, więc traktujemy teren jako potencjalnie ,,pusty”, albo nanosimy na plan te rośliny, które nie będą przesadzane – będą stanowiły szkielet ogrodu.
- I pierwszy ważny dylemat – czy naprawdę potrzebny jest nam trawnik? Nawet najmniejszą kosiarkę trzeba gdzieś trzymać, kosić regularnie, a potem jeszcze wywozić odpady po skoszeniu (nie każdy zarządca osiedla to przewidział). Małe i poręczne podkaszarki niestety mocno szarpią trawę i na różnych wysokościach, więc ciężko będzie z idealnym trawnikiem. Osobiście często proponuję rezygnację z trawnika na rzecz tarasów, ścieżek i roślin 🙂
- W każdym ogrodzie znajdzie się miejsce na drzewa i krzewy, zwłaszcza że są one szkieletem całego ogrodu i podstawą zimowego wyglądu. Trzeba tylko pamiętać by wybierać odmiany zwarte np. kuliste, kolumnowe, czy karłowe lub szczepione. Nie rozrosną się nadmiernie i nie będą za kilka lat stwarzać problemów (wykroty, kolizja z infrastrukturą, niszczenie fundamentów budynku itd.). Zapominamy o roślinach ekspansywnych.
- Przy roślinach zielnych (np. bylinach) możemy sobie pozwolić na więcej – w końcu zawsze można je wykopać i komuś podarować 🙂 Na pewno jednak znów nie polecam inwestowanie w gatunki ekspansywne, gdyż zdominują i ,,zarosną” cały ogród nie pozostawiając przestrzeni żadnym innym roślinom.
- Pnącza, pnącza, jeszcze raz pnącza. Przy braku przestrzeni potrafią wyprodukować olbrzymią ilość masy zielonej, a także stworzyć iluzję zwartego żywopłotu, gdzie naprawdę zajmują 10-20 cm szerokości. Można się nimi odgrodzić, zasłonić i nawet w najmniejszej przestrzeni cieszyć dużą ilością bujnej zieleni.
Teraz do dzieła – taśmy miernicze, sznurki i kijki, linijki i papier milimetrowy (no nie tylko, żartuję) i można tworzyć na podstawie powyższych ,,wytycznych” pierwsze szkice ogrodów.
W kolejnym poście przedstawię kilka rysunkowych ,,gotowców”, na mały ogród, a roślinom do takiego ogrodu poświęcę jeszcze kolejny wpis.
Niech zieleń będzie z Wami!
[Z2]
Po więcej zajrzyj na Facebook: Zieleń Do Kwadratu – fan page
I dołącz do grupy: Mały Ogród i Balkon